jestem ciekawa po co ludzie są 2licowi ? co im to daje ? po co mówią słowa, których wcześniej nie przemyśleli ? po co się dzieje tak, że poznajemy osoby, chociażby na koloniach, a później musimy się z nimi żegnać ? czy to ma sens ? poznawać się tylko po to, żeby się zaraz rozstawać... po co mówimy komuś o problemach, skoro one prędzej czy później znikną ? spinamy się, ale to wszytko jest takie dziwne. tak samo : czy mogę zaufać niektórym osobom ? skąd mogę wiedzieć, czy mnie ciągle nie okłamują ?
skoro możemy kochać i uszczęśliwiać, to czemu nie możemy czytać w myślach ? po co sprzątamy, skoro zaraz i tak będzie brudno ?po co teraz maluje paznokcie, skoro już jutro będą zdarte ?TYLE PYTAŃ.... mogłabym tak w nieskonczoność ...
jakbym chciała to bym wyszukała w tym wszystkim sens.ale to takie wszystko jest monotonne ...
jest mi już dzisiaj wszystko obojętne, czy napisze :* czy :D czy odbiorę telefon czy nie, czy mi się te paznokcie zedrą czy nie... jutro już będę miała optymistyczne podejście, każdy czasem ma takie chwile, jutro już będzie normalnie. no cóż to tylko tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
miło mi, że piszesz ;)