#header-inner {text-align: right ;}

niedziela, 13 stycznia 2013

?



psujemy ten świat.
sami doprawadzamy do końca.
ale jak mamy żyć w zgodzie ze samym sobą?
istnieje teraz coś takiego jak prawda?
przecież zawsze ma się podejrzenia.
nawet jeśli chodzi i znajomych, rodzinę.
po co zaczęliśmy kłamać?
kiedy to się stało?

chyba małpy nie były aż tak mądre, żeby KŁAMAĆ.
ale żeby kłamać trzeba być mądrym?
ygh... za dużo MYŚLENIA.


nie rozumiem.
może przesadzam?


...

ludzie są dziwni. każdy  jest inny.

jak by to....

robią  coś NIEZGODNIE ze swoimi uczuciami.
tak trochę na pokaz.
może to podświadomość? może to tak wychodzi od nich?
myślę, że ja też tak mam.
nie panuję w stu procentach nad sobą.
wszystko na nas wpływa, ale my o tym nie wiemy.
wszystkie zachowania.
muzyka.
słowa.
uśmiechy.
emocje.
nie zdajemy sobie sprawy.

psujemy ten świat.
sami doprawadzamy do końca.
i świata
i uczuć
i do wyginięcia prawdziwych przyjaciół.







no nie wiem.
taka sztuczność.
musimy się zdecydować.
nie robić czegoś NA PRZEKÓR KOMUŚ.


musimy działać według własnych zasad.
ustalić sobie swój własny system wartości.
bo tak na wszystkie fronty .... to tak się nie da.





a może czasem postawić się na miejscu  danej osoby?
może tak będzie łatwiej?
kurde nie wiem.





gubię się.


do czego to wszystko zmierza...






fałsz.
kłamstwo.
braki.
sztuczność.
brak prawdy.


przecież w tych czasach to do nikogo nie można się przywiązać.
bo zawsze nas zawiodą.



no co nie?
no tak czy nie?
jest taka osoba, na której się NIGDY nie zawiedliście?
nawet w NAJMNIEJSZYM stopniu?





na pewno jest.

jak patrze na wszystkich do okoła to się załamuję.


nie ma we mnie żadnej nienawiści do nikogo.
naprawdę .
i również do NIKOGO nie nawiązuję.
tak się zastanawiam OGÓŁEM.


ale zobaczcie jak to wygląda.



myślę, że koniec świata nie jest przewidywany ze względów fizycznych chemicznych itd.
"o nie: płyta afrykańska się przesunie trochę w lewo i wszyscy zginiemy!"





brak nam prawdy i siebie.


prawdziwych siebie.
wśród tych wszystkich niewiadomych.
odkrywamy innych a nie siebie.
znamy lepiej innych niż nas samych.
zajmujemy się innymi niż nami samymi.
no tak?



NO TAK.



mamy tylko pozorne szczęście.

albo nawet i nie?
zastępujemy je WSZYSTKIM INNYM.

wszystkim I WSZYSTKIMI  na około.
tylko nie sobą.


ale nawet o tym nie wiemy.
 i nie zdajemy sobie z tego sprawy.
dziwne nie?

































a czy Ty sam w sobie ...


... i dzięki sobie  jesteś szczęśliwy ? ....



3 komentarze:

  1. Nie jestem szczęśliwa ze sobą, ale parę dni temu, może tydzień temu, mogłam być szczęśliwa z samej siebie. Coś się zepsuło.
    Ja mam ludzi, którym mogę ufać, naprawdę ufać. To daje dużo.
    Sin.
    (www.Sinka-Nah.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadza się ludzie są dziwni. potwornie dziwni .
    potwornie egoistyczni i zapatrzeni w siebie.
    Liczę się ja i mój interes.
    Niestety.
    Zauważyłam , że to właśnie ci ludzie sprawiają,że sądzimy iż nasze życie nie ma sensu . Więc czy nie lepiej byłoby obracać się w towarzystwie które nie będzie nas raniło ? Doprowadzało do naszego nieszczęścia ?
    Chyba tak.
    I chyba muszę zacząć tak robić.

    OdpowiedzUsuń

miło mi, że piszesz ;)