kiedyś już zaczynałam ten temat. chodzi mi o pracę, o jej wartość.
uważam, że ile dasz z siebie w życiu, tyle dostaniesz.
praca jest w nim sensem. bynajmniej dla mnie. jeśli czegoś nie zrobię, czegoś co sobie postanowiłam, to kładę się spać z myślą, że straciłam dzień.
tak, tak każdy mówi o tym, że dzień bez uśmiechu to dzień stracony.
tylko ja nie umiem się nie uśmiechnąć. :) nie było chyba dnia w moim życiu, w którym bym się nie uśmiechnęła - nawet w myślach.
po za tym wiadomo, że doły przychodzą często, ALE się jakoś żyje :)
tak więc nie zgadzam się z tym cytatem wyżej.
i mam ostatnio wrażenie, że jeśli codziennie robię coś, to w pewnym momencie podwyżam sobie poprzeczkę. a na drugi dzień już głupio mi jest zrobić coś poniżej jej. czaicie?:D
nie chce mi się uczyć, ćwiczyć na wf, słuchać pani na lekcjach itd. ale jak sobie pomyślę :
- to tylko godzina, a będę umiała ten temat !
- jestem już po, poprawiłam kondycję, straciłam kalorie, nie straciłam nieprzygotowania.
- mogłam się śmiać, a rozumiem już pierwiastki !
I TEŻ SPODOBAŁO MI SIĘ TAKIE ZDANIE, KTÓRE JEST MOIM MOTTEM. :)
co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj.
tak, to moje motto. i to się opłaca. chociażby w nauce. prościej jest. kiedyś by mi się nie chciało, nawet jak byłam w 1 gimnazjum.
cytat odnosi się do nauki i pracy, bo myślę, ze na motto o sprawach sercowych.... jeszcze za wcześnie :) może za 3 lata :D
ostatnio słyszałam słowa, że jesteśmy w fajnym wieku na przyjaźnie. tak. bo to jest prawda. ja się już kierunkuje i wiem na czym to polega.i bliskie koleżeństwo. czemu ze zwykłymi koleżankami z klasy nie możemy być blisko, odczuć i dawać wsparcia ?
mogę na nie liczyć. a chłopaki już też się opanowywują :) oprócz jednego ...
http://www.zonaeisteina.blogspot.com/2012/10/httpwww.html
czuję, że się z wami tak jakoś zżyłam. ale tak na prawdę, nie na zasadzie : co jest zadane ?
lubię was. szczerze, bez wątpliwości.
co do pracy. nie odpuszczam sobie. jeśli przed czymś mówię : o nie.. tylko nie to .
to później automatycznie mam myśl : bez przesady to tylko to, nie aż to !
myślę, że pracuję nad pracowitością :)
mogłabym być pesymistą. ale po co ? świat jest TAAAAKI piękny :)
Co do pierwszego obrazka: czasami po prostu nie można być szczęśliwym.
OdpowiedzUsuńAle w sumie ja też nie przeżyłam dnia bez chociaż jednego uśmiechu ;3
Sin.
(www.Sinka-Nah.blogspot.com)
Fajny wpis :) ZAPRASZAM DO MNIE http://zjednoczona.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100% :) Chciałabym być taką optimistką jak ty ;D
OdpowiedzUsuńhttp://dusza-marzycielki.blogspot.com/
Masz racje, podziwiam cie i z checia czytalamten post.
OdpowiedzUsuńthe-bella-world.blogspot.com zaobserwujesz ?
Zgadzam się ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga.
http://budzinska.blogspot.com/ <-- Zapraszam.
piękny ale trudny ale słowo piękny przewarza nad wszystkim .
OdpowiedzUsuń