nie narzekajmy, że mamy jakoś nie wiadomo jak ciężko, bo nie mamy. lekcje lekcjami, ale jesteśmy młodzi przecież; zero odpowiedzialności, jedyny ważny obowiązek to nauka. jak jest się dorosłym to ma się tyle na głowie, rachunki, dzieci, dom, praca, a tu zatankować, a tu to, tamto. a ja ? siedzę teraz sobie przy laptopie, zaraz jadę na obiad do babci, później muszę się trochę pouczyć. fajnie mamy.
i cieszę się, że mam takie osoby, tzn rodzinę, która mówi mi jak jest lepiej. nie rozkazuje, mówi. popełniają błędy, a ja mogę się na nich uczyć. bez nich nie wiedziałabym nic; a nawet jeśli, z czasem to o wiele mniej.
bez spinki i bez pośpiechu żyjemy. nawet tego posta piszę wolno.
a może to tylko Brodka tak działa ...
Wyobrażałaś sobie mnie jako emo? Ciekawie, nie powiem. :D Ciemne kolory uwielbiam, to racja, jasne barwy jakoś mnie irytują. Chociaż zależy od sytuacji... Chociaż jeśli chodzi o charakter, to trochę emo we mnie jest.
OdpowiedzUsuńHm... Ja wszystkiego w życiu co prawda musiałam uczyć się sama, ale miałam swoje świetne doświadczenia: liczne choroby, liczne straty. To mnie ukształtowało.
OdpowiedzUsuńI co do obowiązków tak, ale uważam, że młode życie jest trudniejsze. Już pomijając pierwsze miłości, ale samo kształtowanie charakteru jest trudne. Wpadanie w różne towarzystwo, te sprawy.
No ale nie mówię już o moim dziadku, który na początek roku miał udar i był sparaliżowany prawie całkiem: lewa ręka i lewa noga chyba, a teraz jeździ na rowerze.
Wszystko jest w głowie.
Sin.
(www.Sinka-Nah.blogspot.com)
poniekąd sięz tobą zgodzę. aczkolwieksą takie osoby które mimo młodego wieku mają ciężko i rózne poważniejsze zmartwienia;)
OdpowiedzUsuńkocham tę piosenkę :)
OdpowiedzUsuń